slider

28 lipca 2013

Mój azjatycki zestaw kosmetyczny na dzień

Witam Was kochane Gyaru w kolejnym poście, tym razem coś o mnie.. a raczej o mojej azjatyckiej kosmetyczce. =) Chce Wam przedstawić moją codzienną poranną pielęgnację skóry i jakich kosmetyków do tego używam! Na początek opiszę jaką mam cerę, czego oczekuję od kosmetyków i tak dalej.
Zapraszam do miłej lektury =)


Wiele lat zastanawiałam się jaki tak naprawdę mam typ cery. Zawsze uważałam, że jest to skóra sucha, chodź w wieku dojrzewania zauważyłam ze lekko się świeci na czole i brodzie. Pomyślałam... a może jednak mam cerę mieszaną? W młodym wieku także miałam problem z naczynkami ... i wiecznie suche partie twarzy. Ten mix sprawił, że do końca nie jestem przekonana jaka ona tak na prawdę jest.=) 
Kilka pewnych aspektów to:
- mam cerę delikatną - zdarza się, że jakiś kosmetyk może mnie podrażnić 
- jest przesuszona na policzkach i na czole
- tworzy mi się lekki film na czole, brodzie

Kiedyś moja siostra dowiedziała się, że nawet cerę mieszaną i tłustą trzeba nawilżać... bo jej także grozi odwodnienie.. Brzmi paradoksalnie, ale tak jest. To z czym cera ma problem, kiedy jest mieszana i tłusta to sebum.


Od kosmetyków wymagam mocnego nawilżania, tak jak mówiłam mimo, że na czole pojawia mi się film tak czuje w dotyku, że jest ona troszkę przesuszona. Lubię także kosmetyki, które wygładzają a już moim marzeniem byłoby mieć kosmetyk, który bardzo dobrze nawilży mi skórę i jednocześnie nie pozostawi tego filmu na twarzy. 


Moja obsesja na punkcie azjatyckich kosmetyków skłoniła mnie do skompletowania swojego osobistego zestawu azjatyckich kosmetyków na dzień jak i noc. Każda z Was wie, że Azjatki używają znacznie więcej kosmetyków do pielęgnacji cery niż my. W dzisiejszym poście pokaże Wam zestaw na dzień. Kosmetyków na dzień nie mam w tak pokaźniej liczbie jak na noc.

Pierwszy kosmetyk to pianka firmy Skin79 - O2 BB Cleanser


Opis z Gyaru Kei Shop :
"Pianka do twarzy firmy Skin79 posiada w swoim składzie mikroskopijne cząsteczki, które podczas mycia twarzy dostarczają skórze tlen.
Skin79 O2 BB Cleanser jest polecana szczególnie dla użytkowniczek BB kremów.
Dokładnie zmywa z twarzy resztki kosmetyków pozostawiając ją gładką, nawilżoną oraz świeżą i dotlenioną.
Głęboko oczyszcza i usuwa martwy naskórek bez podrażniania skóry."

Po oczyszczeniu twarzy zabieram się za tonik firmy Skin79 - Green Tea Mist Toner


Opis z Gyaru Kei Shop:
"Tonik firmy Skin79 w sprayu z ekstraktem z zielonej herbaty.
Utrzymuje skórę w dobrej kondycji.
Skóra jest świeża i orzeźwiona.
Zamyka rozszerzone pory.
Chroni skórę przed szkodliwym wpływem środowiska.
Nawilża i koi.
Sposób użycia:
Po umyciu twarz spryskać z odległości 20-30cm przy zamkniętych oczach. Pozostawić do całkowitego wchłonięcia."

Trzecim etapem jest krem-żel firmy Skin79 - Sue Hydrating Gel. Konsystencję tego kremu po prostu uwielbiam! Jest lekka, żelowa.


Opis z Gyaru Kei Shop:
"Krem do twarzy na dzień firmy Skin79 został stworzony z myślą o skórze bardzo suchej i odwodnionej.
Krem jest w formie żelu dzięki czemu bardzo szybko się wchłania i nie pozostawia po sobie śladu.
Możne być stosowany przed podkładem.
Nawilża i wygładza skórę."

Ostatnim etapem jest krem pod oczy firmy Skin79 - The Oriental Double Perfection Eye Healer Plus.


Opis z Gyaru Kei Shop:
"Serum pod oczy firmy Skin79.
Producent zapewnia:
- rozjaśnienie ciemniej obwódki pod oczami
- działanie zapobiegające występowaniu zmarszczek
- nawilżenie
- wygładzenie
- wyrównanie kolorytu pod oczami.
Posiada ekstrakty z kawioru oraz białej, zielonej i czarnej herbaty."

Po ukończeniu tych 4 etapów nakładam podkład i robię cały makijaż. Co do recenzji to jeśli chodzi o krem pod oczy to już ją napisałam, rozważam recenzję każdego z wymienionych kosmetyków.

Jeśli chodzi o ten zestaw to nie mam po nim żadnego podrażnienia, bardzo fajna baza przed makijażem. Polecam stworzenie własnego zestawu=) 

21 lipca 2013

Gyaru kontra polskie realia

Temat myślę dość kontrowersyjny. Inni będą bronić oryginalności - inni ją potępiać.

Jak wygląda to w Polsce? Otóż moim zdaniem Polska jest bardzo szarym krajem średnio akceptujących odmienność. Można zauważyć mnóstwo negatywnych komentarzy w internecie na temat osób, które propagują swoją oryginalność. Ludzie są różni , inni akceptują inni nie. Temat tak trudny, że w moich wersjach roboczych siedział rok...


Spróbujcie sobie wyobrazić Gyaru z krwi i kości paradująca w słodkich szpileczkach po polskich chodnikach. Przejdzie? Moim zdaniem niekoniecznie =) Większość, będzie podziwiała ją za kreatywność, pomysł na siebie - inni będą uważać za pusta lale, dziwaka, kogoś kto odstaje od innych... Wszyscy jednak będą ją podziwiać za odwagę! W tym poście nie mam zamiaru Was zniechęcać, wręcz przeciwnie ! Chcę wam pokazać z mojej autopsji jak wygląda rzeczywistość. Pomimo, iż jest ona trochę brutalna nie warto rezygnować z siebie, ze swojej osobowości na korzyść innych. To my mamy swoje życie we własnych rękach i to my decydujemy o tym jak kolorujemy własne życie... a przecież mamy je tylko jedno! Kiedyś mój znajomy powiedział bardzo mądre słowa: "Trzeba być oryginalna jednostką a nie zlewać się z szara masa ludzką." Popieram go w pełni... Gyaru dla mnie to nie tylko styl ubierania się, makijaż.. to pomysł na siebie, na swoje życie, coś co sprawia, że czuję się wyjątkowa w tej szarej masie... bo jestem kimś ciekawym, barwnym. 


Bez negatywnych komentarzy się nie obejdzie.. taki jest świat - nie każdy będzie popierał to co robisz. Ważne, że to Ty wiesz gdzie chcesz być i na jakim stołku się znajdować. Proponować Wam olanie ludzi i ich zdania będzie dość trudną operacją, ponieważ żyjemy w społeczeństwie i mimo wszystko jesteśmy częścią niej - więc wiele osób liczy się albo nawet bierze za priorytet życiowy zdanie i ocenę innych. Proponuję jednak szanowanie zdania innych, ale przede wszystkim szanowanie siebie i własnych decyzji. Opinia innych jest przydatna, ale nie niezbędna, może pomóc - skłonić do refleksji, ale nigdy nie może powodować uczucia presji do porzucenia własnej osoby i stania się kimś ..kim nie jesteśmy, a kim inni chcieliby żebyśmy byli. Mówimy teraz bardzo negatywnie o całej sprawie, ale spójrzmy na pozytywy=) Moim zdaniem oryginalność jest ciekawa, uwielbiam poznawać osoby które mają nietuzinkowy pomysł na siebie. Wiele też osób docenia oryginalność, w wielu firmach potrzebują osób z kreatywnością i ciekawym, świeżym pomysłem na świat. A przede wszystkim poczucie wyróżnienia w tym świecie jest naprawdę ciekawym uczuciem. 


W swoim całym życiu spotkałam osoby, które bardzo doceniały mnie za posiadanie takiego a nie innego przepisu na życie, ale też spotkałam takie, które nie do końca to akceptowały. Były komentarze, że styl Gyaru jest sztuczny, bardzo dziecinny a przecież trzeba dorosnąć... Spotkałam się także z dziwną reakcją mężczyzn na ulicy, gdy szłam pewien dojrzały mężczyzna (koło 35lat) trudno mi teraz go zacytować, bo było to z 3lata temu .. pamięć już nie ta hehe =) ale komentarz był bardzo nieciekawy, poczułam się jak Pani lekkich obyczajów. Mimo wszystko ja wiem jaką ścieżką chce iść i to jest najważniejsze=) Zdaje sobie sprawę, że po tym poście może być dużo komentarzy (albo zrodzi się dyskusja). Jeśli faktycznie chcecie wszystkie porozmawiać o tym temacie to zapraszam na nowe forum!=) Mimo, że miałam kilka przykrych sytuacji związanych z nietolerancją.. na prawdę większość osób, które poznałam nie maja z tym problemu a nawet doceniają to=)  Motywuje was zatem do pozostania .. sobą i robienia tego co kochacie oraz podążania tymi ścieżkami, które chcecie. 


04 lipca 2013

Forumowe sprawy

Witajcie Kochane Gyaru!
Dziś post czysto informacyjny.. Chodzi mianowicie o Forum Gyaru Kei.


Sprawa pierwsza:
- jest opuszczone=( więc taki apel do was, żebyśmy go wspólnie rozkręciły ponownie!

Sprawa druga:
- strona na której było forum pun.pl... jest dość dziwną dla mnie stroną i mało przejrzystą.. problemy techniczne tez były.. zatem postanowiłam przenieść forum na inna stronę i tu pojawił się kolejny problem.. brak dostępu do bazy danych. Wszystkie posty i wszystko zostanie utracone wraz z usunięciem forum, nie można tego ani zapisać ani nic.. Dlatego umieszczam dwa linki do forum:

Pierwszy link to stare forum.. możecie sobie jeszcze przeglądnąć posty etc. - po jakimś czasie - kilka tygodni. Zostanie ono usunięte. Drugi link to nowe forum bardziej przejrzyste i moim zdaniem lepsze. Czeka ono na waszą pomoc, czyli rejestrowanie się i dodawanie postów. Kilka postów, które ja rozpoczęłam na starym forum przeniosłam na nowe! Czekają na odpowiedź.

Pierwszy link:

Gyaru Kei Stare Forum

Drugi link:

Gyaru Kei Nowe Forum

Przepraszam, za zamieszanie i proszę o pomoc w rozkręceniu forum.. kiedyś mnie nie zawiodłyście także wierze, że i teraz pomożecie !

Zapraszam na forum każdego, nawet jeśli nie jesteś Gyaru. Jeśli znajdziesz na forum coś dla siebie, to zawsze jesteś mile widziana!

22 czerwca 2013

Brwi w stylu Gyaru - krok po kroku

Filmiki, zdjęcia, tutoriale... w internecie takich instrukcji dotyczących makijażu w stylu Gyaru jest mnóstwo!


W każdym z takich filmików czy zdjęć główna rolę grają oczy... na 15 zdjęc "krok po kroku" makijaż oczu zajmuje 10 zdjęć... a co z brwiami? Przecież brwi to rama całego makijażu oka... to one nadają charakter całej twarzy. Warto o nich nie zapominać! 


Brwi to kwestia gustu... ale i też rysów twarzy! Nie każdemu pasują brwi ułożone i wystylizowane jak u Gween Stefani.


Współcześnie brwi dostosowujemy do koloru włosów, ale są też Panie, które mimo jasnego koloru włosów preferują ciemne brwi..Brwi mogą być 1-2 tony ciemniejsze od włosów, ale nie totalna skrajność! 


Grrr.... wygląda to nieciekawie.. no ale.. zostawiamy Europe i jedziemy do Azji! Tu wstąpimy na krótką chwilę do Korei=)


W Korei stylizuje się na "prostą kreskę" (jak ja to nazywam =)). Brwi proste, krótkie, czasem bardzo gęste z naturalnym kolorem. 


Ten kształt brwi jest w Korei bardzo popularny, powiedziałabym nawet, że dominujący. Jedziemy do Japonii...czyli brwi w stylu Gyaru.. i tu chcę im poświęcić nieco więcej miejsca.


Jak obiecałam.. będę tłumaczyć krok po kroku. 

1 krok:

Gyaru posiadają bardziej naturalniejszy łuk brwiowy niż Koreanki, które mają zasadę prosto i krótko. Jest to delikatny łuk, nie za wysoko wyregulowany. Delikatne zaokrąglenie łagodzi rysy twarzy i sprawia, że buzia nabiera niewinnego uroku. 


2 krok:

Da się zauważyć, że Gyaru... przycinają sobie brwi! Czasem do jego skrajnego braku. Służą im do tego specjalne nożyczki do brwi zwane KAI Eyebrow Scissors.



Nie trzeba sprowadzać ich aż z Japonii, znalazłam w internecie takie same z firmy Sally Hansen - Brow Scissors. Z tej firmy jest też zestaw nożyczki + pęseta. 


Koszt - około 10zł. 


3 krok:

Gyaru rozjaśniają brwi.. mają do tego specjalne kosmetyki. Jak my możemy je rozjaśnić? Można rozjaśnić je np. farbą do włosów, lecz trzeba zmyć 10-15 minut wcześniej niż producent zaleca na włosy.

Można też rozjaśnić je rozjaśniaczem do włosków na twarzy firmy Sally Hansen - Sally Hansen Creme Hair Bleach


Koszt - około 25zł

Na rynek została wprowadzona henna żelowa do brwi Refectocil w odcieniu nr. 0 Blond. Jego zadaniem jest rozjaśnić brwi. Kolor utrzymuję się do 6 tygodni, nie farbuje skóry i opakowanie wystarczy na około 30 aplikacji. 


Koszt - około 18zł


4 krok:

Makijaż brwi polega na używaniu jasnych cieni oraz kredki do brwi. Jasny brąz a najlepiej blond. 


Powodzenia !

19 czerwca 2013

Holika Holika Fairy Water Pure Fresh Emulsion Recenzja

Tym razem recenzja kosmetyku firmy Holika Holika. W moje rączki wpadła emulsja. Pełna nazwa to Holika Holika Fairy Water Pure Fresh Emulsion.


Krótki opis kosmetyku: 
" Emulsja do twarzy firmy Holika Holika to hypoalergiczna pielęgnacja Twojej skóry. Ta łagodna linia kosmetyków "Fairy Water Pure" jest wolna od:
- barwników
- sztucznych aromatów / zapachów
- benzofenonu
- olejów mineralnych
- alkoholu
- parabenów
Lekka formuła świetnie nawilża i wygładza. Dostępne są 2 wersje: niebieska do skóry mieszanej i tłustej - nawilża i wygładza bez obciążenia skóry i jej zapychania, oraz różowa dla skóry normalnej i suchej - stawia na większe odżywienie i nawilżenie skóry. Pozostawia przyjemne uczucie świeżości. Używać po toniku."


Pojemność to 170ml. Pierwsze wrażenie - baaardzo wydajny kosmetyk. Wystarczy bardzo mała ilość - wielkości groszka - taka porcja starcza na całą buźkę. Opakowanie przyjazne. 


Zapach hm.. kojarzy mi się z cytrusami, dość intensywny, ale po chwili przestaje go czuć. Konsystencja wodnista, wydajna. Nie zauważyłam na skórze jakiś podrażnień. Fantastycznie wygładza, skóra jest po nim mięciusia !=) 


Jeśli chodzi o wymagania co do tego kosmetyku... nie możemy mieć ich zbyt wielkich. Ten kosmetyk jest stworzony do łączenia go z innymi, nie jako samodzielny produkt. Spełnia swoje zadania:
- nawilża
- super wygładza
- nie podrażnia
- przygotowuje skórę do przyjęcia innych kosmetyków


Skład jest mi nie znany..=( Nie mogę się go doszukać ani w internecie ani nigdzie.. Chyba, że ktoś umie przetłumaczyć to co pisze na odwrocie opakowania =) 

Podsumowując... Daje max pkt., ponieważ spełnia oczekiwania, chodź zapach mógłby być mniej intensywny. Czy jest godny polecenia? Oczywiście! Ostatnio wypróbowałam go przed podkładem i wygładził moją skórę, dzięki czemu podkład dobrze rozprowadził się na buźce.  

Zainteresowane tym kosmetykiem zapraszam do zakupy go na Gyaru Kei Shop - Holika Holika Fairy Water Pure .

04 czerwca 2013

BB cream a CC cream. Jaka jest różnica.. i czy w ogóle jest?

Ostatnio na azjatyckim rynku kosmetycznym można zauważyć, że producenci znanych BB kremów wypuszczają na rynek nowości zwane... po prostu CC kremami. Myślę, że wiele kobiet, które śledzą azjatyckie cuda zafascynował fakt pojawienia się tajemniczego specyfiku...


Wiele kobiet także zadało sobie pytanie co to za CC krem i czym on tak na prawdę różni się od znanego i cenionego BB kremu. 

Na początek zapraszam te Panię, które pragną dowiedzieć się co nie co o BB kremie, do postu poświęconemu właśnie kremom BB. 


W skrócie... BB krem jest to kosmetyk typu all-in-one.. czyli wszystko w jednym. Kosmetyk wielozadaniowy - w zależności od producenta może m.in. nawilżać, rozjaśniać, działać przeciwstarzeniowo, chronić przed UVA oraz UVB, kontrolować wydzielanie sebum etc, a przy tym nie tworzyć efektu maski, pozostawiać skórę w zdrowym wyglądzie. 


Zatem.. jaka jest między nimi różnica? Otóż CC krem jest (jeśli mogę to tak nazwać) "wyższy level" BB kremu. Ten produkt proponuję większą ofertę, przede wszystkim ich zadaniem jest mocniejsze krycie. CC kremy (colour&care lub colour correcting) posiadają mniejszy skład, bardziej mineralne - naturalne składniki oraz większą ilość kremów leczniczych pomagających lepiej działać nie obciążając przy tym skóry. 


Produkt jest bardzo obiecujący, osobiście jeszcze nie wypróbowałam go, lecz jestem ciekawa jak się sprawuje. Krótkie podsumowanie:

Jeśli masz skórę normalną, mieszaną lub dojrzałą bez większych problemów, lub sporadycznie występujących...myślę, że BB krem jest kosmetykiem dla Ciebie! Dobrze kryje, dla cery bez "poważnych" problemów jest zupełnie wystarczający, po co zbędnie kombinować..prawda?

Jeśli masz cerę bardzo wrażliwą, naczynkową, cerę trądzikową, która przysparza Ci problemów wybierz CC krem. Myślę, że dobrze ukryje naczynka, rumieńce, różnego rodzaju poważniejsze niedoskonałości oraz dzięki bardziej naturalniejszym składnikom nie podrażni nadwrażliwej cery.

Taka jeszcze mała informacja dla zainteresowanych... Za niecały tydzień na Gyaru Kei Shop będzie można zamówić CC kremu różnych firm. 

28 maja 2013

Skin79 The Oriental Double Perfection Eye Healer Plus Recenzja

Kolejna recenzja na Gyaru Kei ... Tym razem serum\krem pod oczy firmy Skin79 z serii The Oriental Gold Plus.


Na początek krótki opis tego kosmetyku:
"Serum pod oczy firmy Skin79.
Producent zapewnia:
- rozjaśnienie ciemniej obwódki pod oczami
- działanie zapobiegające występowaniu zmarszczek
- nawilżenie
- wygładzenie
- wyrównanie kolorytu pod oczami.
Posiada ekstrakty z kawioru oraz białej, zielonej i czarnej herbaty."





Moje pierwsze wrażenie było pozytywne... nie spodziewałam się aż tak dużego opakowania, jeśli chodzi o kosmetyk pod oczy. Większość to malutkie tubki, które idą w bardzo szybkim tempie.. a tu okazało się, że jest to może nie gigantyczna ale dość duża tubka jak na kosmetyk z przeznaczeniem pod oczy. 




Ku mojemu zaskoczeniu, pojemność serum Skin79 a przykładowego polskiego kremu pod oczy, który posiada typowy kształt dla kosmetyków tego typu (Ziaja) - obie mają 15ml. Czyli jednak pierwsze wrażenie mnie zmyliło, myślałam, że faktycznie będzie więcej tego kosmetyku. Fakt tak dużego opakowania może być        połączenie tubki z serum plus duży aplikator. 




Co do kosmetyku... serum ma konsystencję żelu, w miarę szybko się wchłania. Pachnie bardzo przyjemnie, delikatnie. Jeśli chodzi o rozjaśnienie to faktycznie zauważyłam ten efekt, ale lekki.. może dlatego, że użyłam go dopiero 2 razy. Wydaje mi się, że raz zaaplikowany na noc to za mało.. dlatego używam go na noc jak i na dzień. Dość fajnie nawilża, jeśli używa się go 2 razy dziennie - myślę, że efekty mogą być fajne, oczywiście przy regularnym używaniu. Super wygładza.



Super na lato!

Siedzi u mnie w lodówce. Używam go rankiem , kiedy moje oczy są opuchnięte. Efekt rozjaśniania plus przyjemny chłodek sprawiają, że pozbywam się efektu zmęczonego spojrzenia. 

Jedyną nieprzyjemną rzecz jaką zauważyłam w tym kosmetyku to fakt, że jeśli dostanie się do oka to dość piecze. Jeśli się uważa, to nic się nie dzieje=)

Konsystencja żelowa pozwala na użycie niewielkiej ilości kosmetyku co sprawia, że jest wydajny. 

Podsumowując daje mu 4pkt. na 5. Czemu 4? Jest bardzo fajny, ale nie idealny. Może mu czegoś brakuje, a może po prostu za krótko go używam. Jednak jest godny polecenia. 

Ostatnie zdjęcie jest zdjęciem składu.




Wiele się słyszy, że kosmetyki azjatyckie są trudno dostępne... Już nie! Zapraszam do odwiedzenia Gyaru Kei Shop . Pod tym linkiem można zamówić właśnie ten krem od oczy. Skin79 The Oriental Gold